Ta strona wykorzystuje ciasteczka ("cookies") w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu. Czy wyrażasz na to zgodę?

Czytaj więcej

Medyczne Horyzonty UW: Nauka leczenia i prowadzenia badań

Medyczne Horyzonty UW: Rozmowa z dr. Krzysztofem Mordyńskim z Muzeum UW o historii kształcenia medycznego na Uniwersytecie Warszawskim. Źródło: Wydział Medyczny UW
O początkach edukacji medycznej w Polsce i szczególnej roli, jaką odegrał Uniwersytet Warszawski rozmawiamy z dr. Krzysztofem Mordyńskim, historykiem, wykładowcą akademickim i kustoszem Muzeum UW, autorem publikacji „Godło Uniwersytetu Warszawskiego”. Rozmowa jest częścią cyklu „Medyczne Horyzonty UW”,  w którym poruszane są tematy z pogranicza nauki, badań i życia na uniwersyteckim kampusie.

Już w pierwszej połowie XVIII w. Henryk Loelhoeffel von Lowensprung, lekarz nadworny króla Augusta III, założył na ulicy Podwale szkołę chirurgiczną. Uważał on, że bez poznania wszystkich narządów nie ma możliwości skutecznego leczenia, dlatego szkoła posiadała tzw. teatr anatomiczny, gdzie prezentowano słuchaczom budowę ludzkiego ciała.

– Wywołało to zamieszki. Ludzie nie chcieli, aby ciała ludzkie były bezczeszczone. Szkoła została zamknięta – opowiada dr Krzysztof Mordyński, historyk, wykładowca akademicki, kustosz Muzeum UW oraz autor publikacji „Godło Uniwersytetu Warszawskiego”.

Próby utworzenia instytucji kształcących medyków, lekarzy, farmaceutów czy położnych napotykały znaczne trudności, począwszy od finansowych i infrastrukturalnych po problemy natury moralnej. Dr Mordyński zaznacza, że ówczesna ludność nie była przygotowana na nauczanie medycyny w sposób, który zakładał naukę budowy i funkcjonowania ciała człowieka poprzez bezpośrednie zobaczenie jego anatomicznych struktur.

– Dopiero na początku XIX wieku udało się utworzyć Szkołę Lekarską. Jej założyciele – Hiacynt Dziarkowski, August Wolf, Józef Czekierski – chcieli walczyć z tym, co uważali za najgorsze: zabobonami. Dziś na pewne te rzeczy patrzymy jak na mądrość ludową, ale dla nich wtedy były to szkodliwe praktyki. Oni chcieli oświecić lekarzy i przygotować ich profesjonalnie zgodnie z prawidłami nauki – mówi kustosz Muzeum UW.

Nie tylko uczyć, jak leczyć

W 1816 roku Szkoła Lekarska została przekształcona w jeden z wydziałów uniwersyteckich.

– To był kolejny wielki krok w kierunku rozwoju nauczania medycznego. Kształcenie przyszłych lekarzy zostało poszerzone o uniwersyteckie zasady, według których studenci mają nie tylko uczyć się leczenia pacjentów, ale też prowadzenia innowacyjnych badań. To podstawowa zasada działania uczelni – podkreśla dr Mordyński.

Tradycje wymiany doświadczeń w środowisku lekarskim stają się sformalizowane. Kustosz Muzeum UW wspomina, że ze spotkań lekarzy tamtego okresu pozostają sprawozdania, notatki i publikacje: – Widać, że wymieniają się poglądami, dyskutują o przypadkach, z którymi mieli do czynienia i efektach zastosowanych terapii. Tego typu podejście, generalnie stosowane w Europie, sprawiło, że w XIX wieku medycyna gwałtownie posunęła się naprzód.

Lekarz wyższy i niższy

Uniwersytet Warszawski funkcjonuje od 1816 roku, początkowo z dwoma wydziałami: prawa i administracji oraz lekarskim. Pozostałe trzy zorganizowano do 1818 roku.

– Program studiów na najstarszym uniwersytecie, nazywanym Królewskim Uniwersytetem, przewidywał kształcenie lekarzy i chirurgów przez pięć lat. W tym czasie istniał podział na lekarzy wyższych i niższych. Do tych pierwszych zaliczano magistrów po pełnym kursie, których wiedzę i umiejętności potwierdzał dyplom. Trzyletnie studia umożliwiały uzyskanie patentu lekarza o szerokiej jak na tamte czasy, ale mniej specjalistycznej wiedzy. Nauka medycyny mogła trwać dwa lata, na przykład dla późniejszych farmaceutów – mówi wykładowca.

W czasie studiów przyszli lekarze zaznajamiali się z fizjologią, farmacją, farmakologią, położnictwem, dietetyką, a także tematyką chorób zakaźnych, zatruć, leczenia obrażeń. Musieli nabyć wiedzę w dziedzinie medycyny sądowej i historii leczenia. W programie nauczania znajdowały się również takie przedmioty jak fizyka, chemia, zoologia, mineralogia czy filozofia.

Dr Mordyński wskazuje, że podczas zajęć korzystano z bardzo różnych pomocy dydaktycznych: – Zanim student przystąpił do nauki i dotknął żywego człowieka, poznawał wszystko na anatomicznych modelach wykonanych z wosku. Dodatkowo musiał znać botanikę i zielarstwo, ponieważ z ziół pozyskiwano wówczas bardzo dużo medykamentów.

– Na skarpie za Pałacem Kazimierzowskim znajdziemy pozostałości dawnego ogrodu botanicznego. Profesjonalny Wydział Lekarski musiał mieć swoje zaplecze w postaci ziół. Dzisiaj w tym miejscu stoi działo, które upamiętnia bohaterstwo profesorów i studentów Uniwersytetu w wojnie polsko-bolszewickiej – dodaje historyk.

Nauka i niepodległość idą w parze

– Środowisko akademickie było zawsze silnie związane z patriotyzmem, a nauka i niepodległość szły ze sobą w parze. Wielu profesorów i studentów wzięło czynny udział w powstaniu listopadowym. W konsekwencji Uniwersytet został zamknięty i ograbiony. Wydział Lekarski także skasowano. Warszawa, miasta i wsie zaboru rosyjskiego zostały pozbawione dopływu kadry lekarskiej.  Rosyjscy zaborcy szybko zdali sobie sprawę, że tego typu represja za powstanie była mocno nieprzemyślana, gdyż potrzebowano medyków nie tylko dla żołnierzy, ale też dla cywilów – rosyjskich urzędników i ich rodzin, o polskiej ludności nie wspominając – opowiada kustosz Muzeum UW.

W 1857 roku otworzono Akademię  Medyko-Chirurgiczną, którą następnie przekształcono w 1862 roku w wydział Szkoły Głównej, w której językiem wykładowym był polski. Rektorem Szkoły Głównej był Józef Mianowski – lekarz. W jej murach kształcił się m.in. Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus.

– W pewnym sensie Szkoła Główna stanowiła odtworzenie Uniwersytetu. Została ona później przekształcona w Cesarski Uniwersytet Warszawski. Po odejściu Rosjan w 1915 roku i odbudowaniu polskojęzycznego Uniwersytetu Warszawskiego, rektorem zostaje również lekarz – Józef Brudziński – znany z badań opon mózgowych u dzieci. Od jego nazwiska została utworzona nazwa objawu Brudzińskiego – mówi dr Mordyński, dodając: – Wszystko to dzieje się na tym samym obszarze, który po dziś dzień jest terenem kampusu uniwersyteckiego przy Krakowskim Przedmieściu.

Historyk wskazuje na znaczny rozwój Wydziału Lekarskiego podczas II Rzeczypospolitej – Wydział dysponuje kilkunastoma zakładami, posiada również jedenaście szpitali klinicznych.

– Najstarszym szpitalem klinicznym był Szpital im. św. Rocha, zlokalizowany tuż przy bramie uniwersyteckiej, gdzie dziś mieści się Instytut Kultury Polskiej. Z kolei na Starym Mieście znajdował się Szpital im. św. Łazarza. Szkoła Główna korzystała także z bardzo nowoczesnego wtenczas obiektu przy ulicy Elektoralnej – Szpitala im. św. Ducha. Dzisiaj ten budynek nie pełni już funkcji medycznej, lecz kulturalną – opowiada kustosz.

W 1939 roku uczelnia została zamknięta przez niemieckich okupantów i wykorzystywana jako koszary. Studenci są nauczani w trybie konspiracyjnym, m.in. w gmachu Medycyny Teoretycznej – dzisiejszej siedzibie Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW.

Dr Mordyński opowiada, że po II wojnie światowej Uniwersytet został przywrócony do życia w głównej mierze dzięki studentom, którzy wspólnie odbudowywali budynki uczelni: – Uniwersytet był całkowicie ograbiony. W salach wykładowych nie było ławek. Studenci siedzieli na podłodze. Nauczanie medyczne odbywało się w ówczesnym gmachu Medycyny Teoretycznej, który przetrwał wojnę.

Wiele uniwersyteckich twarzy

W 1950 roku od Uniwersytetu Warszawskiego odłączono Wydział Lekarski wraz z kształceniem weterynaryjnym i farmaceutycznym – utworzono z nich osobne uczelnie, które przejęły studentów i profesorów.

– Godłem UW jest Orzeł Biały w otoczeniu pięciu gwiazd, które symbolizują pierwsze wydziały, tworzące naszą uczelnię. Jedną z tych gwiazd jest Wydział Lekarski, który istniał od samego początku i cieszymy się, że dzisiaj mamy Wydział Medyczny, który te tradycje kontynuuje – podkreśla dr Mordyński.

– Obecnie na wystawie stałej Muzeum UW, która powstała z okazji 200-lecia uczelni, można zobaczyć m.in. XIX-wieczne zabytki związane z leczeniem i nauczaniem medycyny. Jest tzw. kulociąg,  który służył do wyciągania kul z ciała rannego. Trepan – sprzęt wyglądem przypominający korkociąg – którym wiercono dziurę w czaszce, aby odprowadzić niepotrzebne płyny. Szkandel, czyli naczynie, które po napełnieniu gorącą wodą lub kawałkami węgla, wykorzystywane było do ogrzewania pościeli w łóżkach pacjentów. Odwiedzający wystawę mogą również zobaczyć skaryfikator do puszczania krwi, którym płytko nacinano skórę i odprowadzano pewną ilość krwi z ciała, uważaną za nadmierną – opowiada historyk.

Pełne nagranie wywiadu w Akademickim Radiu Kampus jest dostępne na platformie YouTube Wydziału Medycznego UW:

Grafika i zdjęcia: Wydział Medyczny UW